Liebster Blog Award
Pamiętacie „Złote myśli”? Takie zeszyty z pytaniami? Właściciel wypisywał na pierwszej stronie pytania, aby znajomi mogli na nie odpowiedzieć na pozostałych kartkach. Odpowiedzi były zaklejane, strona dekorowana, a nierzadko umieszczano wewnątrz jakiś podarek – naklejkę, gumkę do włosów, pierścionek. Chyba każda dziewczynka miała kiedyś taki zeszyt. Teraz „Złote myśli” podbijają blogosferę pod postacią „Liebster Blog Award”. Ja po raz pierwszy dowiedziałam się o LBA z nominacji od Gnomkomamy z gnomkowo.pl. Na początku ucieszyłam się, że może w końcu, po 28 latach mojej egzystencji, coś udało mi się wygrać. 😀 Pośmiałam się sama z siebie, gdy po szybkim googlowaniu dowiedziałam się, że:
Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
No nic, nagród nie będzie, ale za to czeka mnie niezła frajda, bo odkopanie tradycji „Złotych myśli” jest dla mnie fajną zabawą zakrapianą sentymentem.
Zatem do dzieła. Poznajcie ułamek Zawadiaki 😉
Twoja wymarzona podróż?
Japonia – ze względu na egzotykę kultury. Japonia to kraj, który różni się w podejściu do wielu kwesti i sposobie myślenia od… od pozostałej części świata. Jeżeli coś jest dziwne i urocze zarazem – na pewno pochodzi to z Japonii.
Rosja – ze względu na egzotykę przyrody. Tradycyjnie do odhaczenia Moskwa i Sankt Petersburg, a potem ruszyć w nienaruszoną ludzką stopą dzicz Syberii.
Jak spędzasz wolny czas?
– robiąc cokolwiek razem z T.
– ucząc się,
– tworząc,
– bawiąc się z przyjaciółmi
– zwiedzając,
– ogarniając chatę,
Twoja ulubiona postać z bajki (dlaczego)?
Czarodziejka z Księżyca – kto oglądał, ten wie, że mój wybór jest tak oczywisty, że nie ma sensu się z niego tłumaczyć.
Podaj swoje 3 ulubione instagramowe konta?
Śledzę z zamiłowaniem konta moich ulubionych rękodzielników – ich wyroby pojawiają się gdzieś między zdjęciami jedzenia i pyzatych dzieci moich znajomych. Fotki ich wytworów wprowadzają mnie w zachwyt i mobilizują do tworzenia. Podrzucam wam kilku z nich:
woodshed_drewutnia
alegorma_com
Nyoma
Czego nie lubisz w ludziach?
Obłudy.
Jaką książkę polecisz na jesienne wieczory?
„Obóz Świętych” Jean Raspail – Książka powstała w 1973, a opisuje to, co być może już się zaczęło – zagładę europejskiej cywilizacji. Kontrowersyjnie rzucam ten tytuł, w nawiązaniu do aktualnej sytuacji politycznej. To nie jest lekkostrawna lektura – Raspail drażni i wierci w naszych głowach, abyśmy mogli ostatecznie rozliczyć się z swoim sumieniem i rozsądkiem. Trzeba mieć tylko nadzieję, że autor pomylił się w swoich proroctwach.
Jakich wykonawców słuchałaś, gdy miałaś „naście” lat?
W czasach mojej nastoletniej młodości rozbrzmiewały piosenki Abby śpiewane słodkim głosikiem Marie Serneholt. Miałam totalnego świra na ich punkcie A Teens. Wycinałam artykuły i wywiady z Bravo, kolekcjonowałam kasety magnetofonowe, oczekiwałam ich piosenek na Vivie.
Twoje ulubione danie?
Owoce morza w każdej postaci.
Twój ulubiony cytat/złota myśl?
Mam ich pełno, bo zawsze zapisuje najciekawsze cytaty z książek. Oto dwa moje najulubieńsze z ulubionych, które jakoś najbardziej wkomponowują się w filozofię życia Zawadiaki :
Ruszajmy przyjaciele,
wcale nie jest za późno by szukać świata ze snów…
A planów mam tak wiele
Ot, choćby przepłynąć horyzont wszerz potem wzdłuż…
Nie ma już w nas tej mocy, która za dawnych lat
umiała wstrząsać niebem, poruszać cały świat.
Jesteśmy tym, czym jesteśmy,
zły los, a może zły czas ostudził w sercu ogień, co łączył niegdyś nas
lecz wzmocnił naszą wolę i teraz dobrze wiemy
że trzeba szukać, szukać, szukać
bez względu na to, co znajdziemy*
Teresa, pilnuj mnie, bo jestem jak rabin ze „Skrzypka na dachu”. On mówił, że u Żydów na wszystko jest modlitwa. A ja na wszystko mam opowieść.**
Czego najbardziej nie lubisz robić?
Czyścić kocią kuwetę. Robi to T.
Twoja największa fobia?
Boję się trzech rzeczy: wojny, samotności i choroby. Z trzech wymienionych najbardziej boję się wojny, która wiąże się z destrukcją wszystkiego – śmiercią człowieka oraz zagładą dorobku i kultury. W dodatku jestem przekonana, że następna wojna światowa może mieć charakter atomowy, więc do mojego wyliczenia dojdzie zagłada przyrody.
Tym wesołym akcentem kończę listę odpowiedzi i nominuję do zabawy Drygasową. Nie będę wciągać w zabawę więcej osób, gdyż wszyscy znajomi blogerzy są już po LBA. Pytania pozostawiam te same, co u mnie. Także Drygasowa, do roboty!
PRZYPISY
* A. Tennyson Ulisses
** wywiad z Samuelem Sandlerem w Gazecie Wyborczej